Samsung zaczyna mieć problem ze swoimi smartfonami. Spójrz na te ceny
Jeśli masz w ofercie kilkadziesiąt smartfonów, wycena poszczególnych modeli może prowadzić do absurdów. Samsung właśnie się o tym przekonuje.
Przed kilkoma dniami do portfolio Samsunga dołączyły długo oczekiwane modele Galaxy A35 oraz Galaxy A55. W USA jest o nich szczególnie głośno z powodu dość nieoczekiwanej decyzji producenta.
Galaxy A55 - w przeciwieństwie do A35 - w ogóle nie został na amerykańskim rynku zapowiedziany. To wyjątkowa sytuacja, bo przez lata modele z linii A5x były sprzedażowymi hitami.
Dopiero po kilku dniach od premiery Samsung zabrał głos w tej sprawie. W lakonicznym oświadczeniu przesłanym serwisowi Android Authority firma wspomniała tylko, że "konsumenci mogą zyskać dostęp do innowacji Galaxy w atrakcyjnych cenach dzięki Galaxy S23 i Galaxy S23 FE".
Firma nie mówi tego wprost, ale zdaje się sugerować, że na amerykańskim rynku nie ma na Galaxy A55 miejsca, bo większość klientów i tak wolałaby dopłacić kilkadziesiąt dolarów do sporo lepszego Galaxy S23 FE.
A jak oferta Samsunga na rok wygląda w Polsce?
W Polsce oferta jest bogatsza, bo klienci mogą kupić zarówno Galaxy A35, jak i Galaxy A55. Ale mogą też kupić Galaxy S23 FE i tu zaczynają się schody.
W internetowym sklepie Samsunga Galaxy A55 kosztuje 2099 zł, a Galaxy S23 FE 2999 zł. Różnica jest spora, ale mowa jedynie o ofercie Samsunga i jego autoryzowanych partnerów. W części sklepów S23 FE dostępny jest już jednak za 2300-2400 zł.
Klienci zainteresowani dziś modelem Galaxy A55 mogą:
- zaoszczędzić 450 zł i kupić Galaxy A35, który pozycjonowany jest trochę niżej;
- dopłacić 200-300 zł i kupić Galaxy S23 FE, który pozycjonowany jest o klasę wyżej.
Galaxy S23 FE należy do flagowej serii i ma wydajniejszy czip, lepszy aparat z dodatkowym teleobiektywem, bezprzewodowe ładowanie, wyższy stopień wodoszczelności, platformę Samsung DeX i zapowiedzianą aktualizację z pakietem funkcji Galaxy AI. Galaxy A55, choć zapowiada się na bardzo przyzwoity smartfon, nie ma do niego podjazdu, a realnie jest tylko trochę tańszy.
Samsung Galaxy A55 i Galaxy A35
Warto odnotować, że wcześniej podobną drogę przeszła popularna seria Galaxy A7x. Dostępność modelu Galaxy A73 był bardzo mocno ograniczona, a Galaxy A74 nie powstał już wcale, bo prawdopodobnie Samsung doszedł do wniosku, że wkroczyłby już na cenowe tereny okupowane przez starsze flagowce.
A to nawet nie jest najbardziej absurdalny przykład cenowego absurdu w ofercie Samsunga
Każda generacja flagowych samsungów z linii S debiutuje w trzech lub czterech wariantach. Na dłuższą metę jest to dość kłopotliwe, bo część klientów mogłaby woleć kupić np. roczny model Ultra zamiast najnowszego plusa, prawda? No to Samsung postanowił ułatwić klientom wybór. W jego sklepie internetowym ubiegłoroczny Galaxy S23 Ultra jest aktualnie droższy niż najnowszy Galaxy S24 Ultra. Tak, dobrze czytacie.
Galaxy S23 Ultra i S24 Ultra w sklepie Samsunga
Z problemem zbyt dużego ścisku w ofercie i kanibalizacji sprzedaży boryka się wielu producentów, ale każdy radzi sobie z nim na swój sposób. Np. Apple po premierze najnowszej generacji iPhone’ów po prostu usuwa ze swojej oferty problematyczne modele. I tak w dniu debiutu serii iPhone 15 z oficjalnej dystrybucji zniknęły modele 14 Pro i 14 Pro Max, bo byłyby potencjalnie “zbyt opłacalne”. Samsung oferuje klientom szerszy wybór, ale kosztem cenowych absurdów. Coś za coś.
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
9Każdy ma inne priorytety jedni się podniecają większym odświeżaniem a dla innych ważne są np mocniejsza bateria.